To jest zabawa, która wymaga naprawdę wiele uważności od tłumacza, redaktora, korektora i składacza. Tak, super zabawa, czytanie komiksów, tylko nie możesz tego robić zbyt szybko, bo komiks wymaga sporo koncentracji. Na przykład, żeby wyłowić wszystkie zapisy tekstu, łącznie z onomatopejami. A co to onomatopeje? To wyrazy dźwiękonaśladowcze. Polszczyzna w tym względzie jest nieco uboga. A właściwie ubogi jest zakres akceptowalnych wyrazów, które oddają brzmienia i dźwięki, a mogą być zastosowane w koniecznych miejscach bez uszczerbku dla rozumienia przekazu.
Zdarza się, że onomatopeje pozostają w niektórych miejscach w języku oryginału. (Oczywiście jeśli mówimy o sprawdzaniu komiksu, który jest tłumaczony). A propos, czy wiesz, że w zagranicznych nieanglojęzycznych komiksach stosuje się właśnie angielskie onomatopeje?
Inną kwestią jest praca na dwóch plikach, bo przecież tłumacz czy redaktor muszą wiedzieć, gdzie coś zamieszczono w oryginale. A obrazki… naprawdę pomagają, bo same teksty w komiksach to trochę jak dialog w dramacie. Potrzeba niezłej wyobraźni, żeby dobudować sobie scenę. Jeśli więc dostaniesz tylko tekst komiksu w edytorze tekstu, bez obrazków nie ruszysz, potrzeba pliku PDF z rysunkami.